środa, 5 lutego 2020

Matylda, Ilka i jałówka, czyli komedia w wykonaniu Bożeny Mazalik.


Przyznam, że nie lubię kryminałów. Komedii kryminalnych też nie, może nawet bardziej. Nie spotkałam się jeszcze z tekstem, przy którym płakałabym ze śmiechu. Może to moja wina, mam dość specyficzne poczucie humoru ;), ale może to też wina książek, po które sięgałam. Dlaczego więc Kryminalne przypadki Matyldy? Po pierwsze ujęła mnie okładka, jest energetyczna i zachęcająca. Po drugie znam teksty Bożeny i wiem, że potrafi kobieta pisać. Dlatego dałam szansę gatunkowi, w którym nigdy się chyba nie odnajdę.
Jeżeli miałabym ocenić Matyldę jako komedię, powiedziałabym nie. Nie chichrałam się jak szalona (a na to miałam nadzieję), choć kilka momentów wywołało uśmiech, nie przeczę. Ilka jest cudowna i to ona stanowiła zabawny element, jeżeli można tak powiedzieć o bohaterce. Jeżeli jednak miałabym oceniać Kryminalne przypadki jako powieść, jestem na tak. Bożena stworzyła świetny klimat: dworek, mroczną pogodę, tajemniczą jałówkę i pełno trupów (to ostatnie lubię). I zagadkę, którą trzeba rozsupłać, choć to niełatwe.
Bohaterowie są całkowicie różni, widać, że zostali stworzeni od podstaw i solidnie. Matylda jest specyficzna, nieco irytująca (to dobrze! Wzbudza emocje), totalnie nieposłuszna (przez co pakuje się w tarapaty), ale sympatyczna. Ilka, jej przyjaciółka, od razu skradła mi serce. To taki typ, jaki lubię. No i jest psychiatrą, co nieco tłumaczy jej przyjaźń z Matyldą ;) Jest też komisarz Mleczko… Mogłabym o nim pisać godzinami, to taki bohater, który fascynuje, facet, którego chciałoby się spotkać na żywo (nie dziwię się, że Bożena stworzyła takie cudo, sama bym tak chciała!)
Bożena ma bardzo dobry styl, wydaje się, że każde słowo jest na swoim miejscu, to przyjemne, kiedy czyta się tak dobrze napisaną powieść. A ostatnio to rzadkość. Całość jest spójna, zagadka zostaje rozwiązana w logiczny sposób i miałam wiele frajdy, celując w winnego. Kryminalne przypadki Matyldy to świetna powieść na długie zimowe wieczory (chociaż czyta się zdecydowanie zbyt szybko!) Polecam z czystym sumieniem każdemu wielbicielowi komedii kryminalnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tirza, która na długo pozostaje w głowie!

Mimo że czytać skończyłam już kilka dni temu, Tirza nie chce mi wyjść z myśli. Książka Arnona Grunberga wciska się w głowę...